sobota, 20 września 2014

Yves Saint Laurent movie

Parę dni wcześniej skorzystałam z okazji jaką dało Multikino i wybrałam się na pokaz filmu "Yves Saint Laurent". Jako osoba, która interesuje się modą i historią mody uznałam, że to idealny moment aby przybliżyć sobie sylwetkę jednego z najbardziej wizjonerskich projektantów w dziejach.
Akcja rozpoczyna się w 1957. 21 letni Yves projektuje pod skrzydłami Diora. Podczas pokazu , który zdobywa mu poparcie paryskiej widowni , poznaje miłość swojego życia. Film jest obrazem burzliwego życia tego nieśmiałego artysty, jego związków, choroby, procesu tworzenia kolekcji, odnajdywania inspiracji. Minusem może być fakt iż przy chęci odtworzenia przez reżysera najważniejszych faktów biograficznych w pewnym momencie został porzucony pomysł przedstawiania emocji. Takie "biegnięcie po łepkach" sprawiło, że w filmie zabrakło mi pokazania na czym faktycznie polegał geniusz projektanta, zbyt dużo było tu historii o jego romansach niż prawdziwej mody. Nota bene film jest obrazem człowieka, który spełnia się jedynie w swojej pracy, tworząc kolekcje, które z czasem przejdą do historii jako jedne z najlepszych (tu warto wspomnieć o jednej z moich ulubionych scen, kiedy YSL siedzi w pracowni i rysuje nową kolekcję inspirując się obrazem, który zobaczył w książce. To pokazuje, że wszystko co nas otacza może być inspiracją.)
Mimo to film zdecydowanie polecam ze względy na wspaniałą grę aktorów, którzy nie popadają w karykaturalność i amerykański mit o bohaterach z happy endem. Dodatkowo w filmie wykorzystano cudowną ścieżkę dźwiękową.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz