poniedziałek, 21 stycznia 2013

Czechy!

Tydzień temu zrobiłam sobie wolne od szkoły i wyjechałam z tatą na narty. Odbyło się to dość spontanicznie, co dodatkowo wpłynęło na mój nastrój. Bardziej odpowiadają mi nie planowane wyjazdy, ponieważ wtedy pozbywam się typowej gorączki przedwyjazdowej.
Pojechaliśmy do Czech, miasta na które mówi się czeskie Zakopane. Moim zdaniem te czeskie jest o wiele lepsze. Po pierwsze nie ma tu typowej dla Zakopanego komercyjnej aury. Miasto urzeka małymi domkami, górskim potokiem i pięknie przyozdobionymi drzewami. Po drugie znajduję się tu o wiele więcej tras, które są lepiej przystosowane do jazdy.


 Obowiązkowy napój po długiej jeździe.









 Po prawej stronie zjazd na czarną trasę. Raz się zapomniałam i zamiast jechać prosto już już chciałam skręcić. Chyba bym na zawał padła jakbym tam wjechała




 Stylowo : )




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz