niedziela, 30 grudnia 2012

Shoes

Kobieta nigdy nie ma za dużo butów. W zupełności zgadzam się z tym zdaniem. Buty nie służą już tylko za dodatek do stroju, ale często stają się jego głównym elementem. Dodają nam pewności siebie, tworzą nasz styl.
Kupując buty zwracam uwagę na to jak wyglądają, ale przede wszystkim czy są wygodne. Nie chce potem źle bawić się na imprezie z powodu poobcieranych stóp. Równie ważny jet materiał z jakiego zostały stworzone. Powszechnie wiadomo iż skóra jest najwygodniejsza, a zamsz najmniej praktyczny. Posiadam obcasy właśnie z zamszu i muszę poświęcać na nie dużo uwagi, aby zachować je w pięknym stanie na długo.
Poniżej kilka zdjęć butów, które mogłabym kupić. Oczywiście wciąż moim największym marzeniem pozostają te od Chanel czy Loubutin.














Buty, które podobają się mojej przyjaciółce:



Chyba najwygodniejsze, obok trampek, buty świata: espadryle. Polubiłam je na początku poprzednich wakacji, a pokochałam na koniec wyjazdu do Paryża, kiedy po zwiedzeniu całego miasta, przejściu kilku kilometrów dziennie, nie miałam poobcieranych stóp. W swojej kolekcji mam na razie dwie pary, ale jestem pewna, że z czasem przybędzie ich o wiele więcej.



Takie mogłabym mieć:
xoxo

1 komentarz: