czwartek, 14 czerwca 2012




















W niedziele odbył się kolejny mecz, tym razem pomiedzy Hiszpanią, a Włochami. Z tej okazji tata zrobił mi niespodzinke i pojechaliśmy do Gdańska. Nie mieliśmy biletów i planowalismy raczej kibicowanie na strefie kibica. Jakże się zdziwiliśmy, gdy okazało się, że pod stadionem można jeszcze kupic bilety. Wszystko potem było niesamowite. Wejśc na stadion, posłucha 50tyś. kibiców, rozmawiających, krzyczących w wielu języka. Na własne oczy zobaczy gwiazdy piłki noznej. Feria barwa, moc kolorów i dźwięków. Zupełnie inaczej niż oglądając mecz w domu.

Na zdjęciach wida mnie przed stadionem, grupę kibiców, którzy, aby dostac się na swoje miejsca musieli skakac przez barierki(cudowna organizacja Euro) oraz włoskich kibiców i policjantów. Z chęcią dodałabym jeszcze kilka zdjęc, jednak mój komputer się buntuje i na razie nie chce współpracowac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz